Apteka „Pod Łabędziem”

ul. Gdańska 5
85-950 Bydgoszcz
52 585 99 14 lub 10

 

Zbiory Muzeum Farmacji Apteki "Pod Łabędziem" zostały przejęte przez Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy. Zarządzać nimi będzie nowo powstały Dział Historii Farmacji i Medycyny. Podjęte przez Muzeum działania adaptacyjne spowodują chwilowe wyłączenie obiektu z oferty turystycznej.

W sprawie oferty edukacyjnej prosimy o kontakt z Działem Edukacji i Promocji
tel. 52 585 99 14 lub 10.

Muzeum mieści się przy ul. Gdańskiej 5. Muzeum założono w 2003 roku, by uczcić jubileusz 150-lecia tutejszej apteki i przypomnieć dzieje bydgoskiego aptekarstwa zaczerpnięte z 9 innych miejsc związanych z bydgoską farmacją. W muzealnej części Apteki "Pod Łabędziem” znajduje się zielarnia, jedyne w Polsce laboratorium galenowe, biblioteka, receptura i korytarz z eksponatami. Zgromadzonych jest ponad 7 tysięcy eksponatów, w tym np. automatyczną tabletkarkę firmy Fritz Kilian z 1905, oraz kilka tysięcy książek dotyczących historii aptekarstwa.

 

Pod skrzydłami łabędzi

Tajemne mikstury, porcelanowe moździerze, pożółkłe recepty. Sceneria jak z „Harry’ego Pottera”, albo z laboratorium mistrza Twardowskiego, który, jak głosi legenda, odwiedził Bydgoszcz w roku 1560 i na prośbę urodziwej mieszczki odmłodził jej męża. Przez stulecia farmaceuci czerpali z bogatych zasobów wiedzy, wykorzystywali osiągnięcia nauki, cierpliwie eksperymentowali w zaciszu swych laboratoriów by zapewnić ludziom najcenniejszy dar. Na nic bogactwa, wygodne domy, piękne stroje, gdy zawodziło zdrowie. Wielkim szacunkiem cieszył się ten kto miał władzę nad ludzkimi dolegliwościami, potrafił koić ból, odwracał skutki chorób, lecząc ciało – leczył też duszę. W dawnej aptece „Pod Łabędziem” unosił się zapach ziół i nieznanych substancji. Na półkach, za ciężkim drewnianym kontuarem stały w rzędach opisane butelki i fiolki. Aptekarz sięgał po jedną nich, lub znikał na chwilę na zapleczu, by przynieść z pracowni sporządzony uprzednio medykament.

 

Szukając miejsc w których czas się zatrzymał, przy jednej z głównych ulic Bydgoszczy, pod skrzydłami królewskiego ptaka znajdziesz zielarnię, laboratorium galenowe, bibliotekę, recepturę i korytarz z eksponatami. Tu przechowuje się pamięć o najstarszych bydgoskich aptekach („Pod Łabędziem” oraz dziewięciu innych), a 7 tysięcy eksponatów i kilka tysięcy książek opowiada bogate dzieje aptekarstwa. Zanim poznasz tajemnice zaplecza klimat tego miejsca odnajdziesz już w części sprzedażnej ze stylowymi (neomanierystycznymi) meblami z motywem łabędzia, pozyskane z Apteki „Pod Łabędziem” w Toruniu.

Bartłomiej Wodyński, będąc aptekarzem nie tylko z wykształcenia ale i zamiłowania, docenił wartość znajdowanych w zakamarkach zakurzonych sprzętów. Odkrył też w sobie kolekcjonerską żyłkę. Postanowił uczcić 150. rocznicę powstania Apteki "Pod Łabędziem”, otwierając w 2003 r. prywatne muzeum farmacji. Nieustannie gromadzi sprzęt używany niegdyś w codziennej pracy aptekarzy. Z dumą pokazuje jedyne w Polsce galenowe laboratorium.

 

Homeopatia i chemia

Dawne Przedmieście Gdańskie i średniowieczny trakt pamiętający czasy lokacji Bydgoszczy. Mistrz ciesielski Heinrich Mautz w towarzystwie Augusta Mentzla, właściciela nowo zakupionej posesji przy ul. Gdańskiej 5, rysuje wizję zabudowy. Gospodarz parceli uzupełnia ją o ogród, w którym zamierza uprawiać pachnące zioła i lecznicze rośliny, które posłużą mu jako składniki leków i maści.

W 1853 roku Mautz przedstawia gotowy projekt kompleksu budynków. Wkrótce August Mentzl, zgodnie z otrzymaną 5 lipca koncesją, otwiera swoją wymarzoną aptekę. Powstaje ona w szczególnym momencie i miejscu. Dwa lata przed jej uruchomieniem Bydgoszcz zostaje włączona w system połączeń kolejowych, a rok wcześniej rozpoczyna się proces zagospodarowania terenów przy dworcu. Nowa apteka jest więc w stosunku do swoich dwóch poprzedniczek położona najbliżej dworca i nowych dzielnic. August prowadzi ją wraz z żoną Raimundą, jako placówkę homeopatyczną, którą następnie odziedziczy ich syn - Hugo Albert Mentzl. Jest on doskonale przygotowany do prowadzenia firmy. Jako nowoczesny aptekarz bacznie obserwuje zmiany zachodzące w farmacji i postanawia w zgodzie z duchem czasu rozwinąć działalność. Uruchamia na zapleczu laboratorium galenowe z piecem i mechanizmem wytwarzającym parę. Umożliwia to pracę urządzeń do masowej produkcji leków.

Rozpoczyna się nowy, ważny rozdział w historii Apteki „Pod Łabędziem”. Hugo Mentzl zdaje sobie sprawę, że inwestycja jest i tak dość spóźniona. W wyniku postępu, przemysłowa produkcja leków gotowych jest już mocno upowszechniona a złote czasy aptekarstwa (przełom XVIII – XIX w.) napędzającego odkrycia w zakresie farmacji przechodzą powoli do historii. Niemniej sporządzanie specyfików recepturowych na dużą skalę, dzięki nowemu laboratorium, jest nadal zajęciem potrzebnym, a zarazem intratnym. Mentzl doskonale wie, że jego badawczo-chemiczna działalność ma dla miasta duże znaczenie. Nie trzeba bowiem sprowadzać specyfików, które dzięki niemu powstają na miejscu, w Bydgoszczy.

Po Mentzlach, w 1895 roku, apteka stanie się własnością Alfreda Jacoba, który kompleksowo przebuduje i z rozmachem urządzi dotychczasowe budynki. Na jego zamówienie w 1909 roku, architekt Rudolf Kern przygotuje projekt niezwykle efektownej kamienicy. Na fasadzie pokrytej secesyjną sztukaterią osiądą efektowne, patronujące aptece łabędzie. Od czasu rozbudowy, w 1909 roku do 1916 roku, Jacob poprowadzi aptekę wspólnie z Henrykiem Warszawskim, a następnie od 1923 roku przez kolejne 9 lat - z Brunonem Kazimierskim. Ten, po wyjeździe Alfreda Jacoba, zostanie jedynym właścicielem apteki i powiązanej z nią drogerii.

 

Z Haliną do twarzy

Muzeum Farmacji posiada pamiątki po wyrosłej z tradycji aptekarskich firmie, która zasłynęła wyrobami kosmetycznymi, zwłaszcza cenionym przez bydgoszczanki kremem do twarzy „Halina”. Zakład „Pharmachemja” założony przez farmaceutę Wacława Paździerskiego działał przy ul. Sienkiewicza 11,
a krótko przed wybuchem II wojny światowej został przeprowadzony do wybudowanych w tym celu obiektów przy ul Zduny.

 

Niezwykłe laboratorium

Dawna linia technologiczna laboratorium galenowego zachowała się w stanie umożliwiającym ponowny rozruch. Stawia to bydgoskie muzeum farmacji na pierwszym miejscu w Polsce. Nikt bowiem nie posiada tak unikatowego zabytku farmaceutycznej techniki, znajdującego się przy tym w swej pierwotnej lokalizacji. Nazwa laboratorium „galenowe” nawiązuje do nazwiska Galen, Claudius Galenus (129-199), jednego z najsłynniejszych lekarzy w czasach starożytnych, kontynuatora teorii Hipokratesa. Galen sprostował wiele błędnych pojęć z dziedziny anatomii i fizjologii. Farmacja zawdzięcza mu wprowadzenie leków z surowców roślinnych, zwierzęcych i mineralnych według ściśle określonej receptury, otrzymywanych drogą ekstrakcji.

 

Leki ze świeckiej apteki

Początki bydgoskiego aptekarstwa sięgają XVI wieku. W 1532 r. powstało Bractwo Kramarskie, do którego należeli aptekarze. Natomiast aptekarz Daniel już przed 1585 rokiem prowadził pierwszą w Bydgoszczy świecką aptekę. Następnymi aptekami  były placówki funkcjonujące w obrębie Starego Miasta - „Pod Czarnym Orłem” (od 1921 r. „Pod Niedźwiedziem”) przy ul. Niedźwiedzia założona w 1776 r. i zlikwidowana w l. 50. XX stulecia oraz druga nosząca miano Apteki „Pod Złotym Orłem” działająca do chwili obecnej przy Starym Rynku swym rodowodem sięgająca roku 1795.

 

Bydgoszczanin z wyboru

Bartłomiej Wodyński – farmaceuta, wykształcony w Gdańsku, zarządca Apteki „Pod Łabędziem” pomysłodawca i założyciel Muzeum Farmacji, kolekcjoner, pasjonat zgłębiający dzieje farmacji oraz bydgoskiego aptekarstwa, które upamiętnia, gromadząc od lat zabytkowe i osobliwe przedmioty, wartościowe dokumenty i książki.